Na Nowogrodzkiej siedzi szuj sto i każda kombinuje,
co zrobić by wygrało zło i zwyciężyły szuje.
Doświadczeń bagaż mają już i to zupełnie spory,
bo im przychodzi co i rusz fałszować jakieś wybory.
Prawdziwa demokracji zmora i ich sprawdzona taktyka,
to dostawianie po wyborach dodatkowego krzyżyka.
Czynią to licząc głosy szuje, z pomocą palca opuszka,
na którym szuja wcześniej rysuje krzyżyk na końcu paluszka.
Żeby sfałszować głos oddany nie trzeba wtedy wiele
bo palec tuszem upaprany zadziała jak stempelek.
Potem ten "ambasador zła" w komisji wznosi krzyki,
że głos nieważny jest, bo ma nie jeden, lecz dwa krzyżyki.
A ja dziś sobie zakupiłem, na głosowanie nowy,
dla oka i w użyciu miły,
DŁUGOPIS BROKATOWY.
Z pomocą długopisu tego, fałszerzy ukarze los,
bo weź i spróbuj, smętny lebiego, sfałszować jakoś mój głos.
(R.Grosset)