Flejtuch

Flejtuch

To u nas nic nowego.
„Flejtuch" był już w słowniku Lindego.
W tomie pierwszym, na stronie sześćset pięćdziesiąt osiem,
Można sprawdzić, jeśli komuś wątpliwe wydaje to się.

Chociaż słownik Lindego to przeszłość odległa i głucha,
Przecież świadczy on o tym, że trudno nam było żyć bez "Flejtucha".
Jeśli potrzebny był "Flejtuch" w codziennej naszej mowie,
To znaczy, że flejtuchów mieliśmy u siebie mrowie.
Co gorsza, dzisiaj także flujtuchy egzystują
I gdzie się da – flejtuszą, (czy może - flejtuchują?)
Dość na tym, że niejeden nieźle się naklnie w duchu
Z powodu flejtuchostwa flejtuchowatych flejtuchów.
Najczęściej, proszę państwa, flejtuch ma to do siebie,
Że gdzieś tam napaskudzi...
Coś zacznie...
Coś rozgrzebie...
Nie skończy...
Nie zasypie...
Nie sprzątnie...
Nie dokręci...
Nie, nie z powodu złej woli
Ani z powodu złych chęci
I ani nie dlatego, że leży do góry brzuchem,
Ale po prostu dlatego,
Że jest po prostu flejtuchem.

Mnie też się tego wiersza nie chce porządnie dokoń- Czyć,
Jak inne są flejtuchy,
To ja nie mogę być?

L.J.Kern

alola11

alola11 2022-04-01

Zawsze jakiś flejtuch się znajdzie ;)

komar1

komar1 2022-04-01

Ładne zdjęcie, czyściutkie otoczenie!

henry

henry 2022-04-01

Kern jak zawsze wyśmienity!!!

dodaj komentarz

kolejne >