Wszystko na to wskazuje ,że przez nie wiedzę złamałem , dzisiaj pokazywanemu motylkowi, żywot.Ustawiając go do wyschnięcia/ biorąc palcami za skrzydła / , lub kładąc go w pozycji poziomej , doprowadziłem do załamania szkieletowych rurek na których rozpostarte są skrzydła / Potwierdzają to wcześniejsze fotki . Proszę dokładnie się przyjrzeć /.
Jeżeli pierwsza para skrzydeł służy motylowi do wytworzenia siły nośnej , to okazała się za mała i pawik mimo intensywnego machania skrzydłami w powietrzu utrzymywał się ok. 5sec.
Druga para skrzydeł służy do sterowania , / wybrania kierunku/. Przy takiej deformacji motyl nie mógł latać w linii prostej / zataczał kręgi .
i na koniec .
Czy pawiki odwiedzają miejsce narodzin .
Nie wiem , ale przez dwa dni mój ogródek odwiedzały pojedyńcze pawiki. Teraz pawików nie widuję
dodane na fotoforum: