Jak ja to zrobiłem ?
Info jeżeli ktoś chciałby się tak zabawić, a przy okazji odpowiadam na pytanie.
Trzeba w chłodny dzień znaleźć motylka i mieć szczęście , aby żona przez pewien czas nie potrzebowała lusterka.
Zziębniętego motylka przenosi się z roślinki na lusterko / jemu i tak wszystko jedno na czym marznie /i........... robi się fotki.
Prawda ,że proste.
-
dodane na fotoforum: