wyhodowaną pod moim dachem.
Za późno się zorientowałem ,że to na nią już pora /"....w ciągu kliku sekund motyl wyślizguje się z dolnej części oskórka i rozprostowuje skrzydła pompując do ich żyłek hemolimfę" - troszkę przesadzili bo np. u pazia trwało to kilka minut/ i zauważyłem jak waliła czułkami / jeden złamała/ i skrzydłami po ściankach słoika.
Seria z dedykacją dla "aiguill" i "dobrunia" za 5000 ładnych fotek, miłośniczkom i znawczyniom motyli
dodane na fotoforum: