Autentyczne z życia wzięte:
Gniezno,przystanek przy szpitalu
psychiatrycznym.
Do kobiety podchodzi zniecierpliwiony facet i pyta:
Haszło?
Kobieta uznając go za nie teges chcąc być uprzejmą
odpowiada:
Liść dębu.
Facet wzruszył ramionami i odszedł.
Po chwili podchodzi następny:
Przepraszam panią czy autobus linii H już pojechał?