Tęsknota...
Niedługo biel przestanie straszyć
zimowy sen odejdzie w nicość
świergotem się rozdzwonią lasy
łany zawilców w nich rozkwitną
Mgiełką zieleni wzejdą pola
spragnione słońca przebiśniegi
wychylą główki
a w ogrodach
lodowy smutek czas przepędzi
na cztery wiatry.
Otwórz okno
ziemia już pachnie przebudzeniem.
Wyjdą na spacer chociaż chłodno
wtulone w siebie nasze cienie.
/ Ewa Pilipczuk /