Ƭam gdzie ....
Ƭam gdzie się rodzi poezja
jak kwiat patrzący ku słońcu
blaskiem skąpana finezja
i czyjeś oczy marzące.
Gdzie wolno płyną odczucia
jak piękne lecą motyle
sennym się pragnę marzeniem
przenieść chociażby na chwilę.
Ujrzeć miłość płynącą
z dołu ku górze w blasku
zasnąć ze słońca zachodem
budzić się co dzień o brzasku.
Spojrzeć w niebo wysoko
w rękach gwiazdkę trzymając
i ku tęczy podążać
po obłoku stąpając.
Dostrzec owoc poezji
jak powoli dojrzewa
i dziewczynę na tęczy
w białej sukni jak śpiewa.
Dotknąć róży o świcie
wręczyć tamtej dziewczynie
trwać w miłosnym zachwycie
który nigdy nie minie.
Potem zerwać poezji
owoc duży dojrzały
aby oczy gdy patrzą
piękno dostrzec umiały.
Białą łódką powoli
w mglistych falach przepływać
mijać drzewa miłości
i owoce ich zrywać.
Rankiem z mgły się wynurzyć
i po ziemi stąpając
znów w poezji zanurzyć
w ręku owoc jej mając.
/Edgar Allan Poe/
ma1ma 2014-02-22
bardzo ładny...podoba mi się...ładny wiersz...pozdrawiam Marysiu serdecznie...u nas ni to zima ni wiosna...dzisiaj szaro i deszczowo...
aniol36 2014-02-27
Marysiu serdecznie dziękuje za wszystko ..wybacz ,ale mało zaglądam brak czasu i trochę kręgosłup nawala...pozdrawiam serdecznie