/M.Wirtemberska/
Różę uwielbić pieniem
Duch mnie nie lada budzi.
Ona i Bogów tchnieniem
I rozkoszą jest ludzi.
Nad jej krasą i wonią
Gracyje serca ronią
Róża wieńcem Wenerze
Z niej miłość słodycz bierze.
Róża i muz pieszczotą
Z niej lube rymy plotą.
Miła do róży ścieszka
Choć za cierniami mieszka.
Palce jutrzni różane
Od poetów nazwane
Różane nimf ramiona
Różanej płeć Dyona.
Róża do wszystkich rzeczy
Ona i chorych leczy
I umarłych ochrania
I czasów się wzbrania.
Róża w samej starości
Tchnie zapachem młodości.
Jakież jej urodzenie
Gdy Wenus uproszona
Piewsze dobyła tchnienie
Z piany morskiego łona.
Gdy szumna z Jowiszowej
Pallas wynika głowy-
Straszna niebom bogini
Wtedy róż krzaczek nowy
Ziemia cudów mistrzyni
Z hojnej wymknęła skrzyni.
Szczęśliwych rada bogów
Płodu zacność uchwali
Nektarem swym obali
I pyszną spośród głogów
Różę na świat wydali.
ma1ma 2012-08-16
Witaj Marysiu...ona jest zachwycająca a brzegi ma posypane brylancikami...śliczny wiersz...zasyłam serdeczności...