Próbuję z radością
kroczyć swoją drogą
nawet gdy jest kręta
pod górę się wznosi
łapię każde szczęście
nawet te ulotne
które codzienne życie moje krasi
Z zapachem konwalii
wiosnę zawsze witam
latem
niczym wietrzyk
złotą nicią pośród pól
pomogę utkać i rozkołysać
kłosy rosnące na łanach zbóż
jesienią dla Ciebie
zasuszę na zimę
aksamitne płatki czerwonych róż
Pozbierać pragnę tylko
to co najpiękniejsze
by zimą
przy kominku
mogła ze wspomnieniem
pisać swoje utęsknione wiersze...