...

...

Zdecydowanie wyróżniała się z tłumu, chociaż nie starała się być przebojowa. Z natury była głośna i wszędzie było jej pełno, nawet w momentach kiedy chciała być cicho i próbowała ukryć się przed światem. To była jedna z tych kobiet, która wchodziła w czyjeś życie i przypadkiem zmieniała jego bieg. Czasami miało się wrażenie, że potrafi ze wszystkich trudności zrobić niebo pełne gwiazd. Oszukać przeznaczenie i z negatywnych doświadczeń, zrobić coś dobrego. (...) Rzadko mówiła o swoich uczuciach, zazwyczaj trzeba było się przedzierać przez te wszystkie mury metafor i niecodziennych zachowań, żeby zrozumieć co aktualnie czuje. Właściwie to nie wiem czym dokładnie się zajmowała i co było jej największą pasją - poza życiem oczywiście - ale była osobą, która była stale czymś zajęta. Nie skupiała się za bardzo na sobie, ale za to skupiała uwagę innych. Rzadko przejmowała się sobą i swoją historią. Miała ciągłą potrzebę pomagania innym, ale zupełnie nie umiała pomóc sobie. Ją trzeba było ciągle pilnować żeby ratując świat, nie zapomniała uratować siebie.