Paulo Coelho...
sadako 2009-03-15
czyli zrezygnować, bo gdzieś ma się świadomość klęski?. A upartość?...cel najwyższy, nie liczy się?...;).
mała dygresja- mrr...kolor;)
sadako 2009-03-15
nie zarzucaj mi niezrozumienia;). Przeczytałam. A najlepszą końcówką jest przegrać, gdy się nie wiedziało o co?. No to teraz ponowię - a upartość i cel najwyższy?...;))).
i odpowiem...
widocznie nie był to cel najwyższy, kiedy na horyzoncie jawi się klęska...;).
sadako 2009-03-15
Cel najwyższy czasem jest ukryty w przegranych bitwach, na koszt wygranej wojny...;).
Lubię siebie cytować:).
karmena 2009-03-15
ależ ja nie zarzucam...:-))) trzeba walczyć o coś co wydaje się nam najlepsze dla nas...niż walczyć o coś czego tak naprawdę nie ma... ma się cel...i po drodze będą i upadki...ale nie należy się zrażać... tylko iść dalej... by spełnić siebie... Dla mnie w tych słowach właśnie to jest zawarte... ważne jest mieć cel... świadomość....a kiedy przyjdzie chwila załamania...nie poddawać się...bo każdy ma prawo do wątpliwości...