gdzieś...właśnie teraz...

gdzieś...właśnie teraz...

wsłuchuję się w głuchą ciszę
słyszę anielski dźwięk lutni
nuty układają się w monotonną pieśń
zapadam w wieczny nie przerywalny sen


gołąb usiadł na parapecie
stuka dziobem w me okno
nie budzę się nic mi się nie śni
jestem pogrążona w ciszy
ogarnia mnie pustka
robię się coraz mniejsza i mniejsza
prawie nic ze mnie nie zostaje


ktoś wbija w me ciało igłę
sycząc uchodzi ze mnie życie
wpadam do morza pełnego krwi
uderzam głową w dno piaskowe z grzechów
przygniata mnie kamień z cierpień ludzkich
nie wytrzymuję bólu cierpienie zabija powoli
nie ma mnie i nie ma już nic

dodane na fotoforum: