Żyj kolorowo...

Żyj kolorowo...

„- Halo, czy to Biuro Rzeczy Znalezionych? – zapytał dziecięcy głos.
- Tak, skarbie. Zgubiłeś coś?
- Zgubiłem mamę. Jest może u was?
- A możesz ją opisać?
- Jest piękna i dobra. I bardzo kocha koty.
- No właśnie wczoraj znaleźliśmy jedną mamę, może to twoja. Skąd dzwonisz?
- Z domu dziecka nr 3.
- Dobrze, wysyłamy mamę. Czekaj.
Weszła do jego pokoju, najpiękniejsza i najlepsza, tuląc do piersi prawdziwego, żywego kota.
- Mama! – krzyknął maluch i rzucił się do niej. Objął ją z taka siłą, że aż zbielały mu paluszki. – Mamusiu! Moja mamusiu!!!
…Chłopca obudził jego własny krzyk. Takie sny miał praktycznie co noc. Wsadził rękę pod poduszkę i wyciągnął zdjęcie dziewczyny, które znalazł rok temu na podwórku domu dziecka. Od tamtej pory trzymał zdjęcie pod poduszką i wierzył, że to jego mama. Wpatrywał się teraz w ładną twarz dziewczyny, aż wreszcie zasnął.
Rano dyrektorka domu dziecka, o wielce obiecującym imieniu Aniela, jak zwykle zaglądała do każdego pokoju, żeby przywitać się z wychowankami i pogłaskać każdego malucha po głowie. Na podłodze, przy łóżku chłopca, zauważyła zdjęcie, które mały w nocy upuścił.
- Skąd masz to zdjęcie? – zapytała.
- Znalazłem na podwórku. To jest moja mama, – uśmiechnął się chłopiec. – Jest bardzo piękna i dobra i kocha koty.
Dyrektorka poznała tę dziewczynę. Po raz pierwszy przyszła do domu dziecka w zeszłym roku wraz z innymi wolontariuszami. Pewnie wtedy zgubiła zdjęcie. Od tamtej pory dziewczyna chodzi od jednego urzędnika do drugiego, próbując zdobyć pozwolenie na adopcję dziecka. Ale, zdaniem lokalnych biurokratów, nie ma na to szans, ponieważ nie posiada męża.- Cóż, – powiedziała dyrektorka. – Skoro to twoja mama, to wszystko zmienia.
Po powrocie do swojego gabinetu, pani dyrektor usiadła i czekała. Po jakimś czasie rozległo się pukanie do drzwi i do gabinetu weszła dziewczyna ze zdjęcia.
- Proszę, – powiedziała dziewczyna, kładąc na biurku grubą teczkę. – Wszystkie dokumenty, opinie, zaświadczenia.
- Dziękuję. Muszę jeszcze zadać ci kilka pytań. Kiedy chcesz zobaczyć dzieci?
- Nie mam zamiaru ich oglądać. Wezmę każde dziecko, jakie mi pani zaproponuje. Przecież prawdziwi rodzice nie wybierają sobie dziecka… nie wiedzą, jakie się urodzi – ładne czy nieładne, zdrowe czy chore… Kochają je takie, jakie jest. Ja też chcę być taką prawdziwą mamą.
- Po raz pierwszy mam taki przypadek, – uśmiechnęła się dyrektorka. – Zaraz przyprowadzę pani syna. Ma 5 lat, jego matka zrzekła się go zaraz po urodzeniu. Jest pani gotowa?
- Tak, jestem.
Mały chłopiec rzucił się do niej z całych sił.
- Mama! Mamusiu!
Dziewczyna głaskała go po malutkich pleckach, przytulała, szeptała słowa, których nikt poza nimi nie mógł usłyszeć.
- Kiedy mogę zabrać syna? – zapytała.
- Z reguły rodzice i dzieci stopniowo przyzwyczajają się do siebie, najpierw są odwiedziny w domu dziecka, potem rodzice zabierają dziecko na weekendy, a potem na zawsze, jeśli wszystko jest w porządku.
- Zabieram syna od razu, – stanowczo oznajmiła dziewczyna.
- Dobrze, – machnęła ręką dyrektorka. – Jutro i tak zaczyna się weekend, a w poniedziałek przyjdzie pani i dokończymy formalności.
Chłopiec był szczęśliwy. Trzymał mamę za rękę, bojąc się, że znowu ją zgubi. Wychowawczyni pakowała jego rzeczy, wokół stał personel, niektórzy dorośli ukradkiem wycierali łzy. Kiedy chłopiec wraz z dziewczyną wyszli już z domu dziecka na słoneczną ulicę, chłopiec zdecydował się zadać najważniejsze pytanie:
- Mamo… a lubisz koty…?
- Uwielbiam! W domu czekają na nas dwa! – roześmiała się dziewczyna, czule ściskając rączkę malucha.
Chłopiec uśmiechnął się i pewnym krokiem ruszył z mamą w stronę swojego domu.
Pani dyrektor Aniela spoglądała przez okno na oddalające się sylwetki dziewczyny i chłopczyka. Potem usiadła i wykonała jeden telefon.
Halo, Kancelaria Aniołów? Proszę przyjąć zamówienie. Imię klientki wysłałam mailem, żebyście nie pomylili. Najwyższa kategoria: podarowała dziecku szczęście… proszę o standardową wysyłkę – moc sukcesów, miłości, radości itp. I dodatkowo: mężczyznę wyślijcie, niezamężna jest. Tak, wiem, że macie deficyt, ale to wyjątkowy przypadek. Owszem, finanse też się przydadzą, chłopiec musi się dobrze odżywiać… Już wszystko poszło? Dziękuję.
Podwórze domu dziecka wypełniało ciepłe słoneczne światło i bawiące się dzieciaki. Odłożyła słuchawkę i podeszła do okna. Lubiła patrzeć na te maluchy, prostując za plecami ogromne, białe jak śnieg skrzydła…
Być może nie wierzycie w anioły, ale anioły wierzą w was”.

Pożyczone... autor nieznany...
(Źródło: opowiadanie znalezione w sieci- www.pinterest.com)

I JESZCZE JEDNO ZDANIE DO PEWNEJ PANI-
PSY SZCZEKAJĄ , KARAWANA IDZIE DALEJ. I... TYLKO JEDEN KUNDELEK UJADA BEZSILNIE.

halb09

halb09 2017-12-10

Wzruszające opowiadanie.....Anioły są na świecie:)
Pozdrawiam!

kajus63

kajus63 2017-12-10

Też się wzruszyłem, dlatego się tu dzielę.

ziutka

ziutka 2017-12-10

czytając łezki same poleciały - tak Anioły bywają wśród nas ...

pozdrawiam :))

pdorota

pdorota 2017-12-10

Wyciskacz łez... gdyby wszystko było takie kolorowe....piękna całość!
Pozdrawiam.

halka

halka 2017-12-10

Trudno się nie wzruszyć kiedy czyta się ten tekst...może i tą PEWNĄ PANIĄ wruszą te słowa i odmienią.

jaska15

jaska15 2017-12-10

piekne,wzruszajace opowiadanie...
a zdjecie swietne..radosne:))

vitaawe

vitaawe 2017-12-10

niesamowity przekaz*dzięki*

skama07

skama07 2017-12-10

Twoje anioły są kolorowe i takie też będzie życie chłopca z opowieści:)

henry

henry 2017-12-10

wzruszyłam się...... bardzo.....
Anioły istnieją.........

iwatoja

iwatoja 2017-12-10

Przeczytałam z wielkim zainteresowaniem:))) Bardzo wzruszające opowiadanie:)))
Pozdrawiam:)))

bmator

bmator 2017-12-11

dziekuje za wspolprace w licytacjach b

styna48

styna48 2017-12-11

Wspaniałe, piękne, wzruszające opowiadanie, do tego radosne zdjęcie.

kafia

kafia 2017-12-11

re; to było zaproszenie;)
na kawę, w podcieniach...ach! ;)
jestem rada!

davie

davie 2017-12-11

Widywałam takie sceny, kiedy dziecko znajdywało rodzinę
i odchodziło do nowego domu. Często tak ściskało ręce,
i patrzyło z radością w Ich twarze, że zapominało powiedzieć
nam do widzenia....

kajus63

kajus63 2017-12-11

Warto żyć dla takich obrazów.

fantazi

fantazi 2017-12-11

Piękna opowieść :)
Pozdrawiam powodzenia w nowym tygodniu życząc :)

davie

davie 2017-12-11

Re; Tak.

jahoda

jahoda 2017-12-11

Zadzwonię do Kancelarii Aniołów
mam im wiele do powiedzenia :)

Piękna historia, fajnie że się z nią podzieliłeś
Wielu z nas nie zaprzeczy, że anioły są wśród nas
bo to najprawdziwsza prawda
Fajne zdjęcie Krzyś.... takie kolorowe :)

jaworr

jaworr 2017-12-11

Wzruszająca opowieść.....są anioły na świecie....:)
Lubię żyć kolorowo........

kafia

kafia 2017-12-11

Trzymamy za słowo i czekamy wiosny;)

kafia

kafia 2017-12-11

odnosząc sie do tekstu....
znam kilka Aniołów ...:)
znam prawie identyczną sytuacje jak z tego opowiadania ...oczywiscie z happy endem..

sunaj

sunaj 2017-12-11

Piękne! Pozdrawiam:)

ewusia

ewusia 2017-12-11

Wzruszający tekst....cieszy pozytywne zakończenie.
Wierzę w dobre serca Wszystkich Aniołów.

liiliii

liiliii 2017-12-11

Cudowna i wzruszająca opowieść , aby więcej było takich Aniołów w naszym życiu.

kasiaaa

kasiaaa 2017-12-11

śliczne, kolorowe zdjęcie & wzruszająca opowieść...

sta26

sta26 2017-12-12

Wspaniała całość - pogodnego dnia życzę:)

amadea

amadea 2017-12-12

"Miej serce i patrzaj w serce" A.M

sta26

sta26 2017-12-13

Witam i słonecznego dnia życzę:)

milan57

milan57 2017-12-13

wzruszający tekst ...pozdrawiam

sta26

sta26 2017-12-14

Udanego dnia życzę:)

czes59

czes59 2017-12-14

Wzruszające, dziekuje.

tanna

tanna 2017-12-15

Przepiękne zdjęcie i bardzo wzruszająca opowieść.
Dobranoc i dziękuję bardzo za zainteresowanie dotyczącym zwiedzania Tarnowa.Warto się tam wybrać.:))
Pozdrawiam Cię serdecznie:)

ankaaa

ankaaa 2017-12-15

Cieplutko pozdrawiam w tym przedświątecznym czasie :)) wzruszająca opowieść

gosha47

gosha47 2017-12-16

poryczałam się... bardzo wzruszająca ta opowieść...
świetne foto, pozdrawiam Krzysiu :)

agus73

agus73 2017-12-17

Wooow ale pięknie kolorowo.....rewelacja....pozdrawiam wieczorkiem;-D

agus73

agus73 2017-12-17

Smutne ale koniec piękny.....a Anioły naprawdę są wśród nas.....;-D

gepi12

gepi12 2017-12-22

JAK TYLKO UPORAM SIĘ Z CHORÓBSKIEM I DZIURĄ W KIESZENI POMOGĘ!

jolkas

jolkas 2017-12-23

Wzruszające opowiadanie :)

(komentarze wyłączone)