Chowaj aparat - policjant idzie;)

Chowaj aparat - policjant idzie;)

Pod poprzednim zdjęciem przytoczyłem przepisy dotyczące fotografowania osób publicznych bo wiążą się one z następującą historią. Otóż ok. godz.18 (po pracy) wybrałem się do parku by wykonać kilka fotografii muchołówce, której piękne loty za owadami widziałem dwa dni wcześniej. W miejscu jej czatowni stał radiowóz policyjny, a funkcjonariusze spisywali młodych ludzi siedzących na ławce. Nie ma szans by w takich warunkach muchołówka siedziała na swoim paliku. Usiadłem więc przy alei głównej i czekałem na odjazd policji. Przy okazji ustawiałem aparat robiąc próbki zdjęć (ostre nisko świecące słońce). Radiowóz za kilka minut podjechał pod moją ławkę, a z samochodu wyszedł funkcjonariusz, prężnym krokiem zbliżył się do mnie i podniesionym głosem spytał:
- Dlaczego pan robi nam zdjęcia?
- Zadaje pan dziwne pytanie, na które nie muszę odpowiedzieć. Powiem jednak panu, że takie zdjęcia mnie nie interesują i nie robiłem wam zdjęć ale gdybym chciał, to zgodnie z prawem polskim mógłbym zrobić panu nawet 100 zdjęć i je upublicznić – odpowiedziałem funkcjonariuszowi. Trochę zmieszał się pan funkcjonariusz. Nie tracąc jednak animuszu zapytał:
- Pan jest z Rawy? Ma pan jakiś dokument?
- Proszę podać podstawę legitymowania mnie bo posiadanie przeze mnie aparatu fotograficznego nie jest żadną prawną podstawą.
- To jest kontrola rutynowa ludzi siedzących w parku – usłyszałem w odpowiedzi.
Opadły mi ręce ale opadły mi wyłącznie dlatego, że ów funkcjonariusz nie do końca znał lub pominął z lenistwa formułę legitymowania. Po pierwsze policjant powinien zacząć rozmowę od przedstawienia się, a więc stopień, imię, nazwisko w taki sposób, bym mógł to usłyszeć i zapamiętać lub zapisać. Po drugie funkcjonariusz ma prawo mnie wylegitymować ale powinien podać w sposób właściwy podstawę legitymowania. Nie ma czegoś takiego jak „kontrola rutynowa”. Podałem swój dowód osobisty, a wieczorem napisałem maila do Komendy Powiatowej.
Oto treść odpowiedzi ( nie była zaznaczona jako poufna):
„Chciałbym serdecznie podziękować za przekazaną wiadomość. Z policjantami pełniącymi służbę w dniu (podana data) 2013 roku przeprowadzono rozmowę dotyczącą zasad pełnienia służby.
Pozdrawiam
Komendant Powiatowy Policji w Rawie Mazowieckiej”
Rozsądnie! Ja też pozdrawiam:)

dodane na fotoforum:

jaculka

jaculka 2013-08-03

Jaki dostojny ;)))

anana57

anana57 2013-08-03

Oj Jureczku nieźle się uśmiałam i wynika , iż dzięki swej mądrości potrafisz zaskoczyć nieproszonych gości...Fantastycznie opisałeś a stróżów prawa w odpowiedniej formie pokazałeś he he b. mi się podoba, szczególnie ten kroczący do Ciebie :)))

pit69

pit69 2013-08-03

WOW!

jolkas

jolkas 2013-08-03

wygląda na to, że bardzo mu się spieszy.....fajnie uchwycone....a panowie policjanci niestety często bywają niedouczeni lub chcą pokazać jacy to oni są ważni....

eljot60

eljot60 2013-08-03

.... przeczytałem z zainteresowaniem twój świetny opis do fotografii ... mam nadzieję, że będziesz spokojnie spacerował po swym mieście (i nie tylko)

halka

halka 2013-08-03

Ci stróże prawa byli nadgorliwi albo przeczuleni na swoim punkcie.U mnie tak nie reagują - potrafią się nawet uśmiechać,choć to nie im robię nieraz zdjęcie.

kropka7

kropka7 2013-08-03

Ciekawa tylko jestem ile z tego pouczenia pozostało
na dłużej w pamięci 'nadgorliwców',
szkoda tylko że inicjatywa pokazuje się tam gdzie w zasadzie jej
nie potrzeba, a łobuzerstwo ma się doskonale i nikt ich nie
legitymuje ;(
Taka to nasza polska rzeczywistość ...fotka jednak znakomita
mimo interwencji inspektorów :)
Pozdrawiam Jurku cieplutko i miło wiedzieć,
że nie 'pękasz' w sytuacji, która może być czasem zaskakująca :)
Tak trzymaj !

basia43

basia43 2013-08-03

Mądrze postąpiłeś :)

ato1rod

ato1rod 2013-08-03

Ja też kiedyś zostałam wylegitymowana przez policjanta i to wcale nie na służbie, bo - podobno - robiłam zdjęcia jego domu (z poziomu ulicy to nie zabronione, ale nie to było moim celem) i podejrzewał mnie za zwiadowcę włamywaczy. Również powinnam to była zgłosić na komendę, bo pan był nie w mundurze lecz w krótkich domowych spodenkach i zajechał mi drogę :)))

rabidus

rabidus 2013-08-04

bardzo dumnie kroczy

rabidus

rabidus 2013-08-04

co do policji to są bardzo gorliwi jak widzą że im samym nic nie zagraża:)

maria57

maria57 2013-08-04

dobre, chociaż czasem człowiek myśli, w imię czego jakiś niedouczony, z aspiracjami bycia kimś ważnym potrafi tyle krwi napsuć

jusiap

jusiap 2013-08-04

:)
o kurczę muszę uważać co fotografuję....

marcusx

marcusx 2013-08-05

Tuż przed północą w czwartek zadzwonił domofon.
- Słucham.
- Policja, proszę otworzyć! - usłyszałem ostry podniesiony głos.
- A w jakiej sprawie?
- Interwencja! - słychać już było zniecierpliwienie w głosie.
Wyjrzałem przez okno, zobaczyłem radiowóz i pomyślałem, że chodzi im tylko o wejście do klatki schodowej w celu dokonania jakichś policyjnych czynności i wcisnąłem przycisk otwierania. Ale nie! Po chwili rozległo się walenie pięścią w moje drzwi, chociaż dzwonek jest sprawny. Przez wizjer ujrzałem dwóch zdyszanych mundurowych w czarnych uniformach. Otworzyłem drzwi...
- My tu mamy interwencję!
- Jaką? - pytam stojąc w samych gaciach.
- No było zgłoszenie!
- Jakie? Tutaj?
- A tu jest mieszkanie 11? /wielki numer jest na przycisku dzwonka/
- Tak.
- No to mamy interwencję!
- ?
Patrząc na mnie i wyglądającą z łazienki żonę chyba w końcu zorientowali się, że zaszła pomyłka w adresie, tym bardziej, że z dołu zaczęł...

marcusx

marcusx 2013-08-05

...y dochodzić odgłosy jakiejś awantury. Policjanci odwrócili się i po prostu odeszli. Nazajutrz okazało się, że owa interwencja powinna mieć miejsce w lokalu 19 w zupełnie innej klatce schodowej. Oczywiście można się pomylić, ale powinno się umieć wydusić z siebie chociaż małe *przepraszam*. Tego oczekiwał zaspany człowiek wyrwany z łóżka, stojący w otwartych drzwiach w samych gaciach...

jurekw

jurekw 2013-08-05

marcusx - współczuję tego spotkania z niezbyt ogarniętymi osobnikami. Nie oczekuj takich słów jak "przepraszam" bo oni nie mieli na to czasu, musieli śpieszyć się z interwencją:):):)
Park w Rawie Maz. to ulubione miejsce patroli ( nie myślcie, że pieszych) policji i straży miejskiej. Tutaj w cieniu można postawić radiowóz, odpocząć, podejść do ławki na której siedzą młode dziewczyny, zapalić papierosa. Tam, gdzie po godz. 24 na osiedlach stoją pijani awanturnicy, gdzie piwo, wino i wódka, a nawet narkotyki spożywa się i zażywa, tam policji i straży miejskiej nie ma bo po co robić sobie problemy. Byle do emerytury! Jeśli ktoś ich wezwie to jadą na sygnale by było ich widać z daleka, rozrabiacze schowają się i po problemie. Wrócą znów gdy odjedzie radiowóz.

jurekw

jurekw 2013-08-05

Eljot60 - do mnie policjant może przyjść tylko jako klient lub jako odwiedzający gość :):):)

jurekw

jurekw 2013-08-05

Kropka 7 i Rabidus - Kropka7 - macie rację, moje odczucia wynikające z obserwacji są takie same. Patrole jeżdżą po rawskim parku w dzień, w nocy nie pojadą na osiedla lecz przejeżdzają głównymi ulicami i mało uczęszczanymi uliczkami, a więc w miejscach gdzie nic się nie dzieje. Znane są miejsca niemal każdemu mieszkańcowi Rawy, gdzie można spotkać łobuzów zakłócających ciszę nocną każdej nocy. Policja te miejsca omija. Łobuzy czują się bezkarnie.

maria57

maria57 2013-08-05

czytam i.... cieszę się, że baba ze wsi ze mnie i na dodatek zamieszkująca na jej obrzeżach, bo prawie pod nosem mam pola, a tam nikomu nie chce się rozrabiać - nawet w nocy mogę bezpiecznie wędrować

magie

magie 2013-08-06

Nie sposób nie zgodzic się z opiniami o policji....ale jak na stadionie słyszę: "zawsze i wszędzie, policja je....na będzie" to mnie szlag chce trafić!

davie

davie 2013-08-09

Patrząc na to zdjęcie pomyślałam sobie, że szkoda,
że ptaki nie mogą zamienić się w policjantów.
Postawę mają prawidłową, szybko się przemieszczają,
nie zadają dziwnych pytań i reagują tylko w momencie
zagrożenia....:)

jurekw

jurekw 2013-08-10

Na pewno każdy doświadczył tzw. spisywania przez policję. Sam pomysł spisywania może nie jest zły, ale obserwując policjantów można się zastanawiać czemu do spisywania wybierają sobie najczęściej osoby spokojne, skromnie ubrane i nie stwarzające zagrożenia. Jednocześnie rzadko widuje się spisywanie rosłych osiłków w dresach lub agresywnego szczeniactwa krążącego po osiedlach. Warto więc wiedzieć kiedy i w jaki sposób policjant ma prawo nas spisać. Warto też pamiętać, że każde spisanie wędruje do naszych akt. Jeśli spisań nazbiera się dużo to mogą one sugerować, że nasze zachowanie często wymagało interwencji policji.

starsza

starsza 2013-08-10

Dobry jesteś Jurku.

timotei

timotei 2013-08-10

Fotka cudna.
Pozdrawiam.

kivvi

kivvi 2013-08-12

jeszcze nie miałam tej wątpliwej przyjemności bycia spisaną przez policję (nawet przed drogówką jeszcze się uchowałam :P), i nawet się tym zagadnieniem zbytnio nie interesowałam,
dlatego Twój obszerny "artykuł" o uprawnieniach policji przeczytałam z dużym zainteresowaniem (tym bardziej, że również biegam z aparatem po różnych miejscach) a i samo przykre dla Ciebie zdarzenie zapamiętam sobie dobrze na przyszłość, bo przecież kiedyś musi być ten pierwszy raz...
Muchołówka przez którą powstało całe to zamieszanie (ta z następnej fotki) jest niewątpliwie nie tylko pożytecznym ale również w swej skromności ślicznym ptaszkiem, a fotka jest rewelacyjna!

lafii

lafii 2013-08-18

Warto było tu zajrzeć, Jurku, człowiek się całe życie uczy... ;)

mimoza7

mimoza7 2013-08-25

Czytając Twój opis....... szkoda, że nie byłam tam z Tobą, wiele nauczyłabym się od Ciebie :-))

ilona14

ilona14 2014-04-29

Świetna fotka - ponieważ umieściłeś ją na moim fotoforum - z ciekawości zajrzałam i poczytałam o Twoich perypetiach z policją.
To wciąż jest policja rodem z PRL-u, choć trochę się zmienia, ale wciąż władza uderza im do głów, a że jestem niepokorna - moje spotkania z władzą kończą się w komisariacie - gdzie najczęściej jestem przepraszana za poczynania funkcjonariuszy...Pozdrawiam

dodaj komentarz

kolejne >