"Królestwo niebieskie stało się podobne do człowieka, który na swoim polu zasiał dobre ziarno. Kiedy wszyscy spali, przyszedł jego wróg, nasiał chwastu w pszenicę i oddalił się. Gdy źdźbła się rozwinęły i zaczęły zawiązywać owoc, wtedy także ów chwast się ujawnił. Przyszli słudzy gospodarza i powiedzieli mu: "Panie, czy niedobre ziarno posiałeś na swoim polu? Skąd więc te chwasty?" A on im odpowiedział: "Ktoś nieżyczliwy to zrobił". Słudzy zapytali go: "Czy chcesz, byśmy poszli i usunęli je?" On odpowiedział: "Nie, byście przypadkiem usuwając chwasty, nie wyrwali wraz z nim pszenicy. Pozwólcie obu rosnąć aż do żniw. W czasie żęcia powiem żniwiarzom: 'Zbierzcie najpierw chwasty i zwiążcie je w snopy, by spalić, a pszenicę zwieźcie do mojego spichlerza". Ewangelia według św. Mateusza (Mt 13,24-30)
Życzę radosnej niedzieli:)
alka51 2010-06-06
Szkoda...czymze bylyby lany zboz bez chabrow ,makow i kakoli.
Ja kocham te "chwasty"
mimoza7 2010-06-06
Śliczny chwast i piękna przypowieść :-) Miłej niedzieli :-)
davie 2010-06-06
Ciekawe słowa przypomniałeś...mądre.
Kąkol póki co niech sobie rośnie
i zadziwia nas swymi urokami....:)