Podczas ostatniego urlopu, spacerując pod Wang w Karpaczu rozglądałem się za drobnymi prezentami ,pamiątkami z gór.
Miałam do wyboru pluszowe owieczki, długopis w ciupadze, drewniane maczugi i skórzane kapcie, zatrważającą ilość kolorowych koralików, dostępnych w każdym miejscu Polski, obrazki świętych przyczepione do kawałka drewna, plastikowe szable i wiele innych małych figurek, poduszek i kubków z napisem Karpacz lub Wang.
Czy Polska to kraj, z którego turyści naprawdę nie mogą przywieźć prawdziwych pamiątek tylko sam kicz?
Nadbałtycka oferta suwenirów dorównuje tej z południa kraju. Na promenadach możemy spotkać piękne muszelki pochodzące z Morza Karaibskiego, pluszowe foczki, szklane delfinki i całą masę figurek piratów. Popularne są popielniczki, zapalniczki i otwieracze do butelek z nazwą miasta. Zamiast prawdziwych bursztynów można też kupić te tańsze plastikowe. Pamiątkowa oferta dużych miast jest równie żenująca. Warszawskie stragany są dosłownie opanowane przez kufle do piwa i kieliszki do wódki z herbem Polski czy szaliki Legii. Nieustannie przewijają się tylko dwa symbole stolicy – syrenka i Pałac Kultury.
Turyści chętniej sięgają po rzeczy, które potem mogą im posłużyć w życiu codziennym, a nie tylko będą stać na półce i pokrywać się kurzem. Ważne żeby pamiątki nie tylko dobrze wyglądały, ale miały również walory użytkowe, jak na przykład podkładki pod szklanki z wizerunkiem najbardziej charakterystycznych punktów miasta, czy koszulki z nowoczesnym nadrukiem.
Kilka lat temu Polska Organizacja Turystyczna postanowiła urządzić konkurs na "Turystyczną Pamiątkę z Regionu". Kapituła nagrodziła trzy z nich: lubelskie płaskorzeźby i rzeźby będące symbolami miasta, koniakowskie koronki i "Piernik dawny w oprawie" w kształcie pieczęci komtura toruńskiego. Może częstsze organizowanie tego typu konkursów zmobilizuje samorządowe władze do inwestowania w nowe wzory pamiątek, których produkcja nie będzie odbywać się w Chinach?
Karkonosz rodem z Chin
Przy tym coraz częściej, zamiast zrozumiałego napisu „Chiny”, znajdziemy trudny do rozszyfrowania skrót „P.R.C.” (People's Republic of China).
Wang – Karpacz 8/2010
https://www.maitri.pl/gazetka/my_74/html/kraj_prc.htm
https://www.youtube.com/watch?v=AVcDfvAydTI
gramol 2011-02-17
China z Polska :))))) fajne :)))) Pzdr
szach 2011-02-17
Jak zawsze bardzo pouczająca wizyta u Ciebie:-)
irenak 2011-02-17
Oplacalnosc i zapotrzebowanie na kich przychodzi na mysl .Jedno i drugie, pewnie znikome.Ciekawy wywod:)))
rybkag 2011-02-17
Był kiedyś u nas taki dziadek, który uparcie twierdził,że przyjdzie taki czas, gdy "żółta rasa nas zaleje"...
Nie przewidział, że zaleje nas ...badziewiem wszelkiej maści...:))
sulika 2011-02-18
Jest popyt, jest i podaz...
Ale np ostatnio dalam koledze ciastko w ksztalcie amonitu jako pamiatke z Jury..Idzie na lepsze takze :-)
lucesse 2011-02-18
Bardzo przemyślane rozważania , pozostaje kwestia...czy to dotrze do odpowiednich władz...i będzie kiedykolwiek realizowane....miejmy nadzieję, że tak :)
Pozdrawiam miło i życzę przyjemnych chwil :))
czes59 2011-02-18
No i napisałeś prawdę a te maczugi robi mój kolega. Z czegos musi żyć. Pozdrawiam:)
wiktorki 2011-02-18
Ciekawy temat poruszyłes...............................
serce02 2011-02-19
Witam ☻
Życia wyłącznie
dla siebie
nie można nazwać życiem..
Miłego dnia życze..Pozdrawiam ♥☻
andula 2011-02-19
Jarku, zgadzam się z Tobą. Sama tego kiczu nie kupuję wolę kupić coś przydatnego coś co sama wykorzystam, bądż obdarowana osoba będzie wykorzystywać.
Jarku, odpoczywaj, relaksuj się, miło spędzaj czas przez cały weekend. :)
Wpadłam na chwilę, mam troszkę zajęcia.
jaaaa27 2011-02-20
miłego niedzielnego wieczorku życzę;)
anna40 2011-02-21
re; tak,Jarku :)
to wieszak ludzki,bardzo trwały i skuteczny w uzyciu :))
agus63 2011-02-23
A mi jest po prostu, po ludzku wstyd za te wszystkie brzydactwa, choć nie mam z nimi nic wspólnego...
Pozdrawiam!