"O szacunku dla natury"...

"O szacunku dla natury"...

..."Szacunek dla wszelkiego życia" jest hasłem absurdalnym, oznacza bowiem, że mamy szanować prątki gruźlicy i wirusy ospy: jesteśmy jednak żywymi organizmami, nie czystymi duchami, i nie możemy żyć, nie niszcząc innych form życia.
Ktoś mógłby jednak rzec: ale z wielkim smutkiem myślimy o ziemi, na której nie byłoby słoni, tygrysów i goryli, wszystko jedno, czy jest z tych naszych dziwnych przyjaciół albo nieprzyjaciół jaki pożytek czy nie. To prawda, ale tak mówiąc, już jakiś pożytek ludzki mamy na oku, choćby estetyczny, a radowanie się pięknem i rozmaitością przyrody jest przecież naszym, ludzkim przywilejem, każdemu znanym. Wiemy wprawdzie, że nie widzieliśmy nigdy nieprzeliczonych milionów gatunków, których szczątki martwe paleontologowie odgrzebują, i godzimy się z tym, bo nie pogodzić się niepodobna: lecz to nie powód, byśmy godzili się łatwo na eksterminację gatunków istniejących, choćby tylko względy estetyczne nami powodowały.
Szacunek dla natury jako samocelowej wartości jest słabo zakorzeniony w religiach biblijnej proweniencji i można się bez niego obejść, jest jednak obecny w różnych religiach orientalnych, które wierzą w jedność życia, wszelkiego życia na Ziemi. Jest coś pociągającego i dobrego w tych wierzeniach i być może warto od nich się uczyć. Widać stąd, że szacunek dla natury może w każdym razie być poleceniem religijnym.
Sama rozmaitość natury, jak nam nieraz tłumaczą, jest dla nas ważna, ciągle bowiem odkrywają uczeni jakieś nieoczekiwane pożytki z różnych gatunków roślin i zwierząt: natura żywa też rozmaitości i rozrzutnością swoją sama broni się przed zniszczeniem; życie się wciska, gdzie tylko może. Często jednak, nie myśleć wcale o takich pożytkach, jesteśmy po prostu zapatrzeni w różne cuda przyrody, również przyrody martwej, zachwyceni jej urodą, owładnięci poczuciem, że ona taka właśnie jest, jak być powinna, i że my do niej należymy, chociaż tak często przychodzi nam również walczyć z jej obojętnym niszczycielstwem. Chociaż trudno byłoby uzasadniać bezwzględny nakaz poszanowania natury dla niej samej, nie ma nic złego i nic przeciwnego rozumowi w tym poszanowaniu. Przeciwnie, wydaje się, że również w nim dostępujemy lepszego rozumienia własnego człowieczeństwa..."

(Leszek Kołakowski )

https://www.youtube.com/watch?v=eJrtptHoZa8

Durham 11/2010

agus63

agus63 2011-01-23

Gdyby się dało, to tu bym... nieskończoną ilość "łapek" dała...

dodaj komentarz

kolejne >