szczęśliwego nowego roku 2009

szczęśliwego nowego roku 2009

A orzeszki ... dla wiewórek :)))


---------------------------------------

Troche podróżowałem ale wróciłem :))

W pociągu zdołałem przeczytać książkę Ryszarda Kapuścińskiego "Podróże z Herodotem". Polecam każdemu - warto się skusić... (Wydawnictwo Znak, Kraków, 2008)

Autor, Ryszard Kapuściński, pisze: "... moje podróże miały podwójny wymiar: odbywały się jednocześnie - w czasie (do starożytnej Grecji, Persji, do Scytów) i w przestrzeni (bieżąca praca w Afryce, Azji, Ameryce Łacińskiej). Przeszłość istniała w teraźniejszości, oba te czasy łączyły się, tworząc nieprzerwany strumień historii."

Jestem pod wrażeniem tej książki (czytaj: mam mętlik w głowie i muszę przeczytać ją jeszcze raz :)) )

Co jakiś czas trafiamy tu na tzw. "złote myśli" np.:
"Herodot jest uwikłany w pewien nierozwiązywalny dylemat: z jednej strony poświęca życie staraniom, żeby zachować prawdę historyczną, 'aby dzieje ludzkości nie zatarły się w pamieci', z drugiej - w jego dociekaniach głównym źródłem nie jest historia rzeczywista, ale historia opowiedziana przez innych, a więc taka, jaka im się wydawała, a więc selektywnie zapamietana i później intencjonalnie przedstawiona. Słowem nie jest to historia obiektywna, ale taka, jaką jego rozmówcy chcieliby, aby była. I z tej rozbieżności nie ma wyjścia. Możemy ją próbować zmniejszać lub łagodzić, ale nigdy nie osiągniemy stanu doskonałego. Nieusuwalny będzie też czynnik subiektywny, jego deformująca obecność. Nasz Grek zdaje sobie z tego sprawę i dlatego stale się zastrzega: 'jak mi mówią', 'jak utrzymują', 'różnie to przedstawiają' itd. Dlatego, w sensie idealnym, nigdy nie mamy do czynienia z historią rzeczywistą, ale zawsze z opowiedzianą, z przedstawioną, z taką, jaka - jak ktoś utrzymuje - była: taka, w jaką ktoś wierzy.
Ta prawda jest może największym odkryciem Herodota."

Prawda, jak bardzo nas to wszystkich dotyczy?

acoto

acoto 2009-01-07

ciekawe rzeczy tu piszesz...zaintrygowałeś mnie tym wpisem....
chyba musze po książeczke sięgnąć....
:-)))))))

jonasz

jonasz 2009-01-12

No i nie zdążylismy poklikać :(
"acoto" znikło - pewnie się zaczytało :))) w Kapuścinskim "... z Herodotem" :)
Pozdrawiam "acoto" - może jeszcze do nas wróci?

P.S. Przy okazji jednoczesnie przestrzegam - nie czytaj "Imperium" Kapuścinskiego - to ciężka próba tzn. nie da się przeczytać 'jednym tchem'. Tak sobie teraz myślę, że ten efekt miażdżenia czytelnika jest w tej książce zamierzony ... no: masakra to jest :(

dodaj komentarz

kolejne >