Poręby Dymarskie, pow.kolbuszowski, wojew.podkarpackie...

Poręby Dymarskie, pow.kolbuszowski, wojew.podkarpackie...

Tutivillus - diabeł odkryty na malowidłach w kościele w Porębach Dymarskich. Demon ten nie był posłany, by namawiać czy kusić - nie był też dojrzałym wcieleniem zła. Nie ciągnął potępieńców do czeluści piekielnych, nie był również samozwańczym księciem zła, czy małpiątkiem cieszącym się z grzechów człowieka. Był duchem (jak wszystkie diabły),a swoją służbę rozpoczął 800 lat temu, gdy dwunastowieczni mnisi i kanonicy modlili się często - siedem razy na dobę, również w nocy i o bladym świcie. Każda liturgia kończyła się recytacją psalmów i hymnów, a także obowiązkowym śpiewem czterech psalmów. Każdy kapłan ponadto winien był odprawić jedną mszę świętą raz dziennie. Było to tak wielkie obciążenie, że niektórzy nie wytrzymywali tej ascetycznej dyscypliny, a diabeł czyhał... Ukrywał się często w zakamarkach kościoła i tylko nieliczni potrafili go dostrzec. On jednak dostrzegał każdego. Rola demona była tak nieoceniona w kościele, iż powtórnie zasięgnięto jego motywu. Tak oto znalazł się w naszym kościele. Przysiadł sobie pod amboną, założywszy nogę na nogę, z gotowym pergaminem do pisania i ptasim piórem w ręku. Na plecach ma skrzydełka, na głowie zadziorne rogi, a z pyska bucha mu ogień piekielny. Za nim zaś jęk potępionych ludzi. Nikt nie umknie jego uwadze, każdego wpisze na swą piekielną listę. Tak mówią stare pisma, a czy to prawda - nie wiemy...

https://poreby.republika.pl/01kos.html

dodane na fotoforum: