mirmar 2014-10-29
W tym roku, od maja do sierpnia byłem trzy razy w tym uzdrowisku. Każdorazowo obiegam park, idę Armatnią Górą do "Przepiereczki", później podążam Aleją Lipową. Pstrykam obowiązkowo różową wille Podgórskich i szczególnie malowniczą kawiarnię w pensjonacie "Ewelina" Po dwóch, trzech godzinach jestem drodze do innyh, okolicznych miejscowości. Nigdy nie byłem jesienią i zimą. Pozdrawiam Mirek