Nad zdemolowanym parterem kiedys mieszkalem. Mialem pokoj na ulice, i pokoj na podworko z balkonem (a co kuzwa mozna bylo podziwiac z balkonu na podworko??? Srajacego psa?) I mielismy lazienke. To mieszkanie bylo rarytasem, bo nalezalo do Lempharta. Kiedys. Potem odbila mu szajba, przeniosl sie pod strych i oswietlal mieszkanie odbiciami z luster skierowanych na latarnie uliczne.