Nadmoselskie klasztory wynajmowaly robotnikow do zbiorow winogron. Traktatem lokalnego szlachcica dodatkowa nagroda dla nich byl dzien, w ktorym mogli zbierac grona tylko dla siebie. Braciszkowie zauwazyli, ze w ten dzien robotnicy pracuja niezwykle wydajnie... Zatem nastepnym razem dodali im do sniadania srodkow przeczyszczajacych. Jeden z robotnikow jednak poznal sie na podstepie. Nie zjadl sniadania a na zlosc pralatowi pracowal z gola pupa. Tak powstal 400 lat temu rodzaj wina Naktarsch dajac przy okazji przyszlej Unii Europejskiej wzorzec postepowan miedzy pracodawca a pracobiorca.