Gdy dzisiaj obchodziłem teren, tam gdzie jeszcze kilka miesięcy temu leżałem na tej rafce i gęba mi się cieszyła od ucha do ucha, teraz zrobiło mi się smutno.
Było pusto, do okoła lód i tylko gdzie nie gdzie stróżka wody wydostawała się na powierzchnię, tak jakby chciała pokazać, że nadal jest tu, że nadal jest gospodarzem.
A lód?
Lód jest tylko przejściowy...
Wspominałem dni i godziny, które spędzałem tu w zadowoleniu pod maskownicą.
Było oczekiwanie i niepewność a gdy już przyleciały cieszyłem się jak dziecko z otrzymanej zabawki.
Tyle, że nie były to zabawki, a przepiękne chwile spędzone z uśmiechniętymi i jakże zaradnymi stworzeniami.
Dzisiaj uświadomiłem sobie jakie są naprawdę.
Zawsze pliszki uważałem za bardzo delikatne ptaki i może są takie, ale nie do końca, dlatego moje myśli zawędrowały aż do Morza Śródziemnego gdzie teraz większość naszych plich odpoczywa przed marcowym przylotem.
Oby ta chwila nastąpiła jak najszybciej;)
Czekam, a gdy nadejdzie odpowiednia chwila, to będę tu na pewno...
https://mcz2.wrzuta.pl/film/6Jf5qaRNdyv/schiller_with_moya_brennan_-_falling
henry 2010-12-26
czekaj....ona wróci do siebie i do... Ciebie......
jak zawsze ciekawie.... pozdrawiam:)
aazja 2010-12-26
Zaglądam często...choć raczej nie komentuję ...wolę patrzeć bo można się od Ciebie dużo dowiedzieć i dlatego jesteś w ulubionych...moje życzenia świąteczne są takie ....niech w 100%spełnią się Twoje marzenia...bo i ja się czegos pięknego dowiem .... Ewa
mlord 2011-01-01
http://www.garnek.pl/labro
Też jestem zaintrygowana