Jedno, drugie ...

- No i zgadza się, czyżby nie tykał się czyichś jaj?? Chm.. Niech mu będzie na imię Bolek ;)
https://brokenheart.wrzuta.pl/audio/9416htdyWQE/enigma_-_dream_on

A tak zupełnie poważnie. Te sieweczki już kilka raz zorientowały się, że jestem tuż obok i je podglądam.
Czatownie zupełnie nieświadomie postawiłem tuż koło ich gniazda. Gdy się z orientowałem, że wysiadują drugi lęg zauważyłem w ich zachowaniu, że nie do końca obawiają się mojej osoby. Więc przystałem na cichy układ ;D
Cieszę się, że mogę je obserwować podczas wysiadywania.
Zwłaszcza, że już nie raz śmiałem się z ich nietypowych zachowań. Cieszę się, że mi na to pozwalają.
Lęg wysiadują obydwoje rodziców, podczas zmiany siedzenia mają niesamowity rytuał. Nawołują się, potem biegną jedno za drugim i coś sobie piskliwie przekazują. Następnie, zmiennik obchodzi dookoła, pagórek gdzie mieści się ich gniazdo i jak się upewni, ze nie zdradza swym podejściem miejsca gdzie są ich jaja, to szybkimi kroczkami zbliża się, lecz przez cały czas jest czujny. Gdy mu coś nie pasi, to obchód zaczyna się od początku ;)
Mają też coś przygotowanego dla drapieżnika. Mnie kiedyś próbowały wywieść w pole, ze niby mają gniazdko z całkiem innej strony i o połowę dalej niż faktycznie jest;) Podchodziły do kupki kamieni i siadały zupełnie tak samo jak na faktycznym swoim gniazdku, dbając aby wszystkie jajeczka były przykryte.
Innym razem, widziałem jak udaje, że ma nie całkiem sprawne skrzydełko. Tu nie do końca wiem, czy było to ze względu na mnie, czy też na przelatującego nad nami błotniak stawowego.
Mam to na fotce, nie całkiem czysto wyszło, ale jest ;)
I kto mi powie, że nie mają inteligencji??
I jak ich nie kochać, a przede wszystkim jak nie kochać naszej przyrody?
Pozdrawia serdecznie
Jędrek z nad rzek