medii 2008-12-15
witam milutko pozdrawiam cieplutko
renia53 2008-12-15
robota niy .....haozk niy uciecze.....;) inksi jeszcze godajom robota niy penis ...postoi...;) upsss....dobrego pyndziałku zycza lajkoniczko.
jairena 2008-12-15
No właśnie... czas na pracę nad sobą:))) Czyż medytacja nie jest ciągłą pracą nad sobą ? Jeżeli : spokojna obserwacja, inaczej "patrzenie" ( w zen od czasownika (patrzeć umysłem) stanowią czynność , jest to praca , którą chcemy czy nie , bardziej świadomie lub podświadomie- a jednak wykonujemy:) . Dlatego , medytujmy na rózne sposoby, obysmy tylko siebie odnalezli w tej pogoni czy walce szczurów:))
Klaniam się Tej, która z pewnym takim zamiarem pobudziła mnie do kolejnej medytacji i to niekoniecznie w stanie spoczynku:) . Wchodząc w prozę zycia, pozwole sobie na odrobine poezji:) Miłego
dnia Jagiellonko:)
Ps. Nie trzymajmy się ślepo definicji! :)
aannaj 2008-12-15
masz rację od dzisiaj i ja rzadziej zajrzę do "gara " czas na zakupy itd. ale wieczorami jak jak wystarczy sił ::))))))) Miłego dnia Jagielonko ::)))))
pamela5 2008-12-15
Fajny opis dałaś do tego:-))))
Życzę Ci Jagielonko sympatycznego popołudnia i pozdrawiam cieplutko:-))
jazkra 2008-12-15
Ireno , myślę sobie , że definicje np dla ludzi nauk ścisłych są do absolutnego przestrzegania .
Pracować nad sobą oczywiście trzeba .....-)))
renia53 2008-12-15
...materdej..jo czasym nojpiyrw pisza potym myśla..haaaa...;) wybocz...ale śmiych to zdrowie....to mono i dobrze ech tak polnyła .....
okasia 2008-12-15
ja zaczynam prace domowe od medytacji - jak się za to zabrać, krążę, krążę zanim się wezmę, a potem to medetacje nad strukturą języka angielskiego - bo niestety nie da się żywcem tłumaczyć z naszego na obcy...
(komentarze wyłączone)