Big come back

Big come back

Taaa wrzesień już dawno się skończył a ja u konia przez ten czas byłam tylko raz. Bardzo źle. Ale teraz będę to nadrabiać i zamierzam być tydzień w tydzień. Może i jedna rzecz, marzenie się nie udało i przez to popadłam w jeździecką depresję i każda myśl o stajni sprawiała, że chciało mi się ryczeć i dlatego tak się od tego wszystkiego odcięłam. Ale dzisiaj jak zobaczyłam tą małą, zarośniętą, słodką mordkę ze zdjęcia powyżej to poczułam się taka szczęśliwa, nawet nie wiedziałam, że tak bardzo mi jej brakowało... Ale dzisiejszy dzień, (jakże wspaniały, miałam wyjątkową cierpliwość do Hery, wszystko na spokojnie i ona tak samo) uświadomił mi, że ch.. z tym, że się nie udało, trzeba schować dumę do kieszeni, przełamać to wielkie uczucie wstydu i iść walczyć o jak najlepszą przyszłość mojego konia!

Jutro opiszę jak było w stajni bo dzisiaj po tych wypocinach i tak nikt by tego nie przeczytał (tych wypocin pewnie też nie ale przynajmniej mi ulżyło ;p)

Kocham mojego poniaczka sado maso, który przydusza się o drzwi od boksu <3 :*

PS: Paulina mrozu za 2 tyg wyjeżdża do Harbunga!! MUSISZ WTEDY BYĆ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

benowa

benowa 2014-10-04

ja przeczytałam! A co się stało w sumie?

benowa

benowa 2014-10-04

ojej:( kumam:( ściskam kciuki:)

dodaj komentarz

kolejne >