Napi

Napi

Moja psina.

W środę pojechałam ze szkoły prosto do Pauliny, odebrałam ją z dworca, zjadłyśmy obiad i pora zabrać się do pracy! Koszenie trawnika potrafi być meeeega przerażające! Zwłaszcza jak najechanie na kabel zabija mnie i biedną kosiarkę ;p
Ale dałam radę :D Paulina za ten czas ogarnęła skalniak. Potem spacer z córką siostry Pauliny do biedronki i Paulina zaproponowała \"chodźmy na grób pana Waldka (nasz były trener)\" No to takie ok i idziemy. Już przy grobie rozmawiamy sobie o jego urodzinach z 2009r i Paulina pyta się \"ej, który dzisiaj?\" a ja \"dwudziesty ..... \" i mega wielkie oczy bo był 25! Dzień urodzin pana Waldka! i to jeszcze okrągłe, 60! To było niesamowite. I jeszcze nie mogłyśmy się nie śmiać, wyjątkowo nie było nam smutno tylko byłyśmy szczęśliwe przy nim :) I pojawił się baaaardzo czarny humor, którego tu nie przytoczę ;p

A jeszcze w środę przerzuciłyśmy worki z drzewem i ścięłyśmy drzewo! Takie duże dosyć i jeszcze nie było miejsca bo stał tam samochód. Udało się kosztem siekiery ;p

A wieczorem obejrzałyśmy sobie Whose Line Is It Anyway? Polecamy! Genialny program!

W czwartek posprzątałyśmy w domu, kupiłam sobie wreszcie kalosze i sukienkę na koniec roku. I jeszcze grałyśmy w siatkówkę, a raczej biegałyśmy za piłką i ściągałyśmy ją z drzewa ;p

Ah jak zwykle było świetnie i śmiesznie!

Dzisiaj zakończenie roku, poszło szybko i sprawnie ale ja nie pomyślałam i nie pojechałam wcześniejszym autobusem... Nie miałam zamiaru czekać 2 godz na autobus! Poszłam z koleżankami na stopa. Trochę moje stopy na tym ucierpiały ale ;)

3 dni!

mikas

mikas 2014-06-28

Ja jeżdżę z instruktorem -właścicielem stajni. Bardzo dobrym zresztą.
A że czasem stajnia jest na mojej glowie (12 koni w tym 5 prywatnych) to inna sprawa :-P

dodaj komentarz

kolejne >