Hmmmm, coś nie tak...

Hmmmm, coś nie tak...

Że ja na Fryzce? To na czym jedzie Paulina?
A no wczoraj postanowiłyśmy zamienić się końmi :D Paulinie za bardzo się spodobało i już jej nie dam Columba bo mi go nie odda ;p

Miałyśmy jechać Pauliny samochodem ale cytryna nawaliła i musiał po nią pojechać pan Kazik, a ja przyjechałam z tatą. I tak wyjechałyśmy szybko i postanowiłyśmy poodkrywać nowe drogi ;) Donikąd one nie prowadzą ale są fajne pola :) Columb był chamski i nie brykał i nie bał się wszystkiego tak jak pode mną :( Jechałyśmy po lesie wygryzionym przez bobry przy mega jeziorze, a na koniec spotkałyśmy 2 watahy dzików... W jednej były 2 dorosłe i młode, a w drugiej same młode. I jak przed nimi uciekałyśmy to nagle dorosły biegł obok nas i nagle dołączyła jeszcze łania i tak się we 4 w mega galopie ścigaliśmy i cały czas równo! Mega to było!!
Potem niestety się rozchorowałam, Paulinę też bolała głowa więc zamiast na pastwisko pojechałyśmy do domu :/

Było super, ale więcej na Fryzę nie wsiadam ;p