Jaram się niesamowicie Kajsonem na tym zdjęciu *.* Jak zawsze w terenach był osłem, nie starał się, tak na padoku, mmmmmmmmmmm <3 Majówkę spędziłyśmy m.in. na ćwiczeniach leniuchów na maneżu. Był slalom, kawaletki i mini przeszkódki. Rekord Kajsona to 3 oponki :D Jestem z niego niesamowicie dumna, no kurde on tak się starał! Paulina wzięła Carata i to był największy błąd tej majówki ;p Ten koń jest niebywale... arogancki o.O Nie wiem jak można to inaczej określić. Były też tereny wyścigowe (aaaaaaaaahhhhhhhhh <3, srokate grubaski są najszybszymi końmi w stajni!), tereny takie bardziej al\\\'a cross, czyli skoki przez mini rowy z wodą, przez same rowy, mega strome górki. I wreszcie dotarłyśmy do Złocieńca, do Pauliny! Było tak genialnie, ten arbuz, te pyszne naleśniki z czekoladą <3 A jak konie? W mieście nic ich nie dziwi! Samochody, rowery, policja, turniej siatkówki na hali przy otwartych drzwiach, białe powiewające pranie, no po prostu nic! Ale jak tylko doszłyśmy do lasu... Człowiek z dzieckiem na ramionach jest PRZERAŻAJĄCY! I już nie wspomnę o tych wszystkich korzeniach i kamieniach!
Tyle się działo! Nie da się wszystkiego opowiedzieć! BYŁO GE-NIA-LNIE!!!!!
MY JUŻ CHCEMY WAKACJE!