CZEKA AŻ DOJRZEJĄ ;-) CZY TO CIERPLIWOŚĆ???

CIERPLIWOŚĆ....
MAM WRAŻENIE, ŻE KTOŚ NA GÓRZE ZAKPIŁ SOBIE MOCNO WŁAŚNIE ZE MNIE, DAJĄC MI JEJ Zdecydowanie ZA MAŁO...

MAJECZKA CZEKA NA TRUSKAWKI ;-) ??
(hi hi hi- ależ nie, to tylko sekunda w jej pędzie przez życie)

A JA NIE MAM CIERPLIWOŚCI
DO CZEKANIA OD TYGODNIA NA PRĄD...

BO MAM ŚWIADOMOŚĆ, ŻE ZA DWIE GODZINY ZNÓW ODETNĄ NAS WSZYSTKICH NA ULICY OD TEGO ŹRÓDEŁKA NA WIELE WIELE GODZIN ;-(

CIĘŻKO JEST ŻYĆ BEZ TEGO CYWILIZACYJNEGO OSIĄGNIĘCIA...

MOŻE NASZE BABCIE MIAŁY BY DO TAKIEGO STANU RZECZY WIĘCEJ POKORY,
JA NIESTETY NIE MAM I CISKAM PIORUNAMI Z TEGO POWODU NA WSZYSTKIE STRONY....

BEZSILNOŚĆ, BOLI, IRYTUJE, DENERWUJE...
dlatego zaczynam rozumieć DZIECI
ONE NA KAŻDYM KROKU MUSZĄ POKONYWAĆ I PRÓBOWAĆ ZROZUMIEĆ "WIELKI ŚWIAT"- a to przecież nic innego jak bezsilność, która tak mocno i często je irytuje ;-)