na dziedzińcu, przy których rozgrzewali się strażnicy.
Pewnego razu matka maleńkiego dziecka chciała podać dziecku mleczko, ale nie znalazła miejsca, gdzie mogłaby je zagrzać więc podeszła z garnuszkiem do koksiaka, tu kucnęła i postawiła kubeczek. Strażnik zapytał co ona robi, odpowiedziała,że chce zagrzać mleko dla dziecka. Ten kopnął kubek, a kobietę zastrzelił.