Nałkowska napisała o nim w 1950 r.: "Strzemiński od tamtego czasu [ od I wojny światowej] nie ma lewej ręki i prawej nogi [ nie widział też na jedno oko]. Jest siwy, jest raźny i dowcipny, wszystko mówi z uśmiechem. Byłby piękny, gdyby nie brak zębó
w, których sobie nie wstawia. Budzi szacunek swą bystrą inteligencją. Ma wreszcie jakąś trudną sytuację rodzinną, w której się trudno solidaryzować."
qwitek 2017-04-25
Trudno żyć w małżeństwie gdzie facet jest inwalidą wojennym bez ręki nogi i oka a kobieta ma "artystyczny odjazd" i pewnie jest do tego jedyną żywicielką rodziny.
jadpaw5 2017-04-26
Odp. Pracowali oboje,często zatrudniali się jako nauczyciele rysunków.Po za tym Strzemiński malował, rysował i pisał teorie na temat nowych nurtów w sztuce. Kobro pracowała w szkole, wychowywała córkę, pielęgnowała inwalidę, przygotowywała płótna, temperowała ołówki i otrzymywała lanie szczudłem, którym mąż się podpierał. Tragiczne małżeństwo.