lawiny puchu
za zakrętem lawiny puchu
opadają z drzew poruszone
ludzkim oddechem odnajdują dom
w głębi bijącego serca uczucia
nawet topniejący pozostawia znamię
zapisane na szczerym wspomnieniu
ślad wydrążony bosymi stopami
idę przez chłód po marzenia
mijając próg natury łapię tlen
skryty między uśpionymi drzewami
powoli ogarnia duszę wolnością
ciało karmię brnąc naprzód
11:49 R.T. 9.01.2013