:)

:)

Idzie facet ulicą i niesie w dłoniach dwie puste flaszki po wódce.
Spotyka go kumpel:
- Cześć! Co u Ciebie?
- Cześć. Żona kazała mi zabierać swoje rzeczy i wynosić się z mieszkania.


W wiejskim sklepie sprzedawczyni zdenerwowała się na stałych klientów:
-Dosyć!Nie ma już sprzedawania win\"na zeszyt\"!
-Jadźka,zmiłuj się,przecież inaczej tego wszystkiego nie spamiętasz!

dodane na fotoforum:

(komentarze wyłączone)