:)

:)

- Słyszałam - mówi sąsiadka - że pani małżonek złamał sobie nogę. Jak to się stało?
- Bardzo głupio. Właśnie robiłam zrazy, więc mój mąż poszedł do piwnicy po ziemniaki. Jak zwykle nie wziął ze sobą latarki, poślizgnął się na schodach i spadł w dół.
- To straszne! I co pani zrobiła w takiej sytuacji?!
- Makaron.

dodane na fotoforum:

paw58

paw58 2013-03-23

Pozdrawiam Serdecznie w ten mroźny Wiosenny Wieczorek, Miłego....

(komentarze wyłączone)