* * *

* * *

Kilka dni temu kolejne dziecko zostało rozszarpane przez psy. Wyszło z domu pobawić się na huśtawce, jakiś czas potem sąsiad widział, jak 3 psy wlokły coś drogą. To "coś" to były rozszarpane zwłoki Dziecka. Kto może z ręką na sercu powiedzieć, że słyszał podobna historię w której koty rozszarpałyby dziecko?
PS. A dziś przeczytałem, że w USA czterodniowy noworodek został zagryziony przez pitbulla należącego do tej samej rodziny. To nie był obcy pies, tylko SWÓJ. I nieomal zawsze właściciele mówią to samo "Ależ on nigdy wcześniej nie był agresywny". Ja sam mam bardzo smutne doświadczenia z psami, które atakowały mnie tylko za sam fakt istnienia, bo szedłem chodnikiem, bo jechałem na rowerze, bo szedłem ulicą. KTO był KIEDYKOLWIEK zaatakowany przez kota tylko za to, że szedł/jechał ulicą??? Czy znajdzie się choćby JEDNA taka osoba?
Koty mogą boleśnie zadrapać, ugryźć, ale tylko wtedy, gdy czują się zagrożone, np. ktoś "bawi" się z kotem, a kot nie ma możliwości wyswobodzenia się. Ale żaden kot nigdy nie zaatakuje kogokolwiek tylko za to, że idziesz ulicą!
********************************
Proszę o czarne tło, polecam klawisz F11
********************************
Proszę, wyślij SMSa o treści POMOC na nr 72601 - koszt 2,44 zł, możesz pomóc choremu dziecku, ma na imię Martynka
więcej informacji znajdziesz tutaj:
https://www.radiopark.com.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=12457

dodane na fotoforum:

marom

marom 2011-02-27

Widzę, że psy nieźle zaszły Ci za skórę. Koszmarne to wydarzenia, o których piszesz. Też miałem kilka nieprzyjemnych przygód z nimi. Niestety to przede wszystkim wina właścicieli tych czworonogów.
I jeszcze taka ciekawostka, ktorą niedawno słyszałem - podobno w Polsce jest ponad 20 tys. osób o nazwisku Kot, ale nazwisko Pies nie występuje...
Twoja kotka jak zawsze symatyczna :)

ivyman

ivyman 2011-02-27

Tak, Marku. Masz rację, psy naprawdę zaszły mi za skórę - mógłbym Ci tu wymienić kilka bardzo konkretnych przykładów psów, które atakowały mnie tylko dlatego, że szedłem ulica, jechał na rowerze lub ...szedłem po schodach. Ale jednak chyba nie pora tu i nie miejsce na takie wspomnienia.
Rację masz również, ze agresja psów, zwłaszcza w ekstremalnym wydaniu, to często wina ich właścicieli. Tak, ALE.... Owszem, tylko odpowiedzialni ludzie powinni mięć psy (ale wcale tak nie jest), ale z drugiej strony - z psa bardzo łatwo jest zrobić zabójcę, agresora - zastanów się, dlaczego? A pomyśl, ile by się trzeba było naharować, żeby ze zwykłego kota zrobić agresora-zabójcę, który by rzucał się na wszystko żywe i je rozszarpywał? Czy to w ogóle możliwe? Raczej nie, bo nawet dręczone koty rzadko reagują agresją, one uciekają. Agresywne są tylko wtedy, gdy są "przyparte do muru".
I dziękuję w imieniu Pastusi.

puszek

puszek 2011-03-02

głaski, kotecka

dodaj komentarz

kolejne >