Z kwiatka na kwiatek przechadzał się lekko,
ten żółty, lecz tamten żółciejszy,
zabawnie tak fruwać gdy one nie więdną...
A tamten wysoko jeszcze większy.
I pomknął przepiękny tak w górę do słońca,
aż zmęczył się skrzydełka drżeniem,
nad polem rzepaku westchnął raz z gorąca
i wrócił stęskniony pragnieniem.
Już nie chcę cię kwiatku, co wysoko kusisz,
tu dla mnie nektarów tysiące,
nie lecę do ciebie już mnie dziś nie zmusisz,
ja wolę być tu, na mej łące.
dodane na fotoforum:
adamowa 2010-08-29
Przepiekna calosc ...on sie przechadzal z kwiatka na kwiatek a ja po lesie :) z marnym skutkiem :)