Na Rossie.

Na Rossie.

"Choć na cmentarzu pochowani są też Litwini i Białorusini, nazwiska polskie najbardziej rzucają się w oczy. Jedne znane, inne - nie. Każda z postaci to kawałek historii miasta, albo i kraju. Na przykład Jerzy Orda (zmarł w 1972 r.). Z zawodu - historyk sztuki, ale równocześnie miłośnik Wilna nazywany chodzącą encyklopedią wiedzy o Wilnie. Nic dziwnego, że w dowód sympatii nagrobek ufundowali mu mieszkańcy miasta.

Znaną i ciekawą postacią był też Antoni Wiwulski - architekt i rzeźbiarz. To on był twórcą krakowskiego pomnika Grunwaldzkiego, a także słynnych Trzech Krzyży w Wilnie (po zburzeniu w 1951 r. w 1989 r. krzyże odbudowano). Po śmierci w 1919 roku Wiwulski został pochowany w podziemiach wznoszonego przez siebie kościoła Serca Jezusowego. Niestety, budowy świątyni nie dokończono, aż w końcu postanowiono ją wyburzyć i na jej miejscu postawić, jak przystało na komunistyczne czasy - Pałac Kultury Budowlanych. Wtedy właśnie, w 1964 roku, prochy Wiwulskiego przeniesiono na cmentarz na Rossie.

Większość nagrobków to już zabytki, na których renowację ciągle brakuje funduszy, choć dzięki akcjom typu "Warszawskie Powązki - wileńskiej Rossie" niektóre z pomników już odremontowano. Ale mimo wszystko aż żal patrzeć, jak wiele tych prawdziwych dzieł sztuki po prostu niszczeje. Do najpiękniejszych zalicza się smukłą rzeźbę zwaną Aniołem Śmierci na grobie Izy Salmonowiczówny."

anita591

anita591 2010-09-23

. POZDRAWIAM
_. życząc. miłego wieczoru do miłego powrotu do Was

dodaj komentarz

kolejne >