[36357974]

a jak jestem przed sesją to zaczynam tworzyć dzieła ;D bo na codzień to nie, ale obiecuje sobie,że jak już skończę te pieprzone studia to ... itd itp :D a w sumie to lubię to, wycisza mnie. Czarnuchę przed obroną lic wyczarowałam, złośliwca teraz na dniach, ciekawe co mi wyjdzie przed kolejną obroną. Myślę sobie wtedy,tak na miesiąc przed, ehh mogłam iść na rysunek, nie nadaję się na te studia, zmarnowałam życie :D a na tydzień przed sesją, byłabym doktorem jakbym tak zawsze zasuwała. Brakuje mi czegoś, nie wiem, decyzji, konsekwencji? Jak to się leczy? :)