Swiateczne paczusie

Swiateczne paczusie

tesia52

tesia52 2011-12-27

Brzuchu mój, brzuszku ukochany.
Dziwnej rozkoszy dzisiaj poddany.
Mnogości picia, ciasta i jadła.
Jakby bomba na Ciebie spadła.
A te oczęta rozbiegane.
Prawie ze szczęścia, że pijane .
W lot chwytają wiktuały. Ale żołądek taki mały.
Jak tu połknąć tyle dobroci .W kieszeń nie można moi złoci.
A gdy do lodówki wszystko się schowa
.Z poczucia głodu pęka głowa.
Więc cichcem z łyżką ukrytą w dłoni .
Slalom pomiędzy pokojami.
Próbujesz język udobruchać .Sałatki pysznej małymi kęsami.
A że markowe winko się chłodzi .
To jego łyczek tez nie zaszkodzi.
Kawałek białej przegryźć trzeba.
Zanim się wyjdzie z tego nieba.
I tak zmęczony tym spożywaniem.
Brzuszek spuchnięty padł na tapczanie.
Potem są w TV komunikaty.
Ilu obżartych zabrano z chaty.

A od jutra dieta!

dodaj komentarz

kolejne >