Sandomierz

Sandomierz

Dzisiaj Sandomierz jest sławny z niesłychanych brył architektury, od gotyku po współczesność. W Sandomierzu pięknem urzeka ponad sześćsetletnia katedra, widoczna już z daleka od strony Wisły. Jej ogromna, strzelista wieża góruje nad zabytkowym Sandomierzem. Nie bez powodu mówi się, że Sandomierz jak Rzym, na siedmiu wzgórzach leży. Na niewielkiej przestrzeni Sandomierza przez wieki nagromadziło się tu mnóstwo zabytków. Zwiedzanie Sandomierza warto zacząć od Rynku, gdzie w centrum stoi gotycki ratusz. To w jego piwnicach urzędował kat. Ponoć odbywały się tam badania torturowe. Po kacie w muzeum w ratuszu pozostał tylko miecz. Ratuszowi dodaje piękna renesansowa, trójstrefowa attyka, ponoć jedna z najpiękniejszych w Polsce. w Sandomierzu na uwagę zasługują też kamienice, otaczające rynek o wymiarach 100 na 110 metrów, z którego rogów odchodzą cztery ulice: Zamkowa, Sokolnickiego, Opatowska i Mariacka. Rozplanowanie rynku w Sandomierzu pochodzi po 1349 roku. Na szczególną uwagę zasługuje renesansowa kamienica Oleśnickich. Z podwórka tej najlepiej zachowanej z podcieniami kamienicy mieszczańskiej w Sandomierzu, wchodzimy do Podziemnej Trasy Turystycznej. Prastarymi piwnicami, dawnymi magazynami kupców sandomierskich, przejdziemy pod częścią Starego Miasta. Podobno można spotkać tu duchy Tatarów, którzy zginęli zasypani w pułapce, do której zwiodła ich mężna Halina Krępianka. Półkilometrową wędrówkę lochami Sandomierza kończymy pod ratuszem. Wychodzimy na zewnątrz i od razu wzrok kierujemy na kotwicę ze sterczącym łańcuchem. Cezary Łutowicz, miejscowy jubiler, do sandomierskiego rynku zakotwiczył niebo. Kotwica też jest nie byle jaka, zabytkowa, znaleziona na dnie Wisły. Idąc od Rynku ulicą Mariacką, przechodząc obok kamienicy Węgra Lazarczyka lub inaczej kamienicy Pod Ciżemką, dojdziemy do katedry. Przy tej sandomierskiej kamienicy Warto przystanąć, gdyż to druga kamienica po domu Oleśnickich, gdzie zachowały się podcienia. Po drodze do katedry, po lewej stronie mijamy pałac biskupów sandomierskich wybudowany w 1864 roku. Stąd już trzy kroki dzielą nas od katedry. Jeszcze wcześniej, póznobarokowa dzwonnica. Codziennie o 21 rozlega się dzwięk dzwonu, bijącego na pamiątkę bitwy pod Warną w 1444 roku. Inicjatywą biskupa sandomierskiego Krzysztofa Nitkiewicza, dzwonnicę udostępniono do zwiedzania we wrześniu tego roku. W środku podziwiamy ogromną, drewnianą konstrukcję, na której zawisły dwa ogromne dzwony. Pod dzwonnicą niewielka piwnica, gdzie więziono księży. Dochodzimy już do katedry. Wzrok przykuwają zabytkowe przęsła ogrodzenia. Kazimierz Wielki jako odkupienie grzechów w XIV wieku wybudował tę świątynię. Niespełna trzysta lat pózniej, palące się szczątki po wysadzeniu pobliskiego zamku przez Szwedów, spadają na dach katedry. Ogień nie oszczędził wnętrza. Siedemnasty wiek świątyni przyniósł nowy, przepiękny wystrój, który do dzisiaj urzeka swoim majestatem. W 1416 roku król Władysław Jagiełło ufundował freski, które możemy podziwiać do dzisiaj. Teraz są konserwowane.

dodane na fotoforum:

ireneus

ireneus 2012-01-20

Piękne ujęcie.

hana55

hana55 2012-01-20

wspaniały widok

dodaj komentarz

kolejne >