[17817904]

Krzyżtopór - Ujazd
Miejscowość położona opodal Iwanisk (które dawniej były mastem zwanym Unieszów) zawdzięcza swoją nazwę stadninie koni, które właśnie tam ujeżdżano, ponieważ dawniejszy właściciel tych terenów był wielkim miłośnikiem koni. Chodzi oczywiście o Krzysztofa Ossolińskiego. Był rok 1627 kiedy to pan wojewoda sprowadził Wawrzyńca Senesa, aby w jego ulubionym Ujeździe wybudował zamek godny rangi fundatora. Senes był architektem pochodzącym z Sent w Alpach Gryzońskich w Szwajcarii przebywającym w Polsce. Wybrano miejsce na urwisku skalnym, gdzie z wywierzyska wypływała struga stanowiąca dopływ rzeki Koprzywianki. Zamek miał być duży i zjmuje po dziś dzień powierzchnię nieco mniejszą od hektara. Rezydencja jest utrzymana w modnym wówczas stylu "palazzo in fortezza" tzn. już wtedy lubiano "dwa w jednym" czyli połączenie wygodego domu z siedzibą obronną. Wewnątrz murów obronnych znalazło się nawet miejsce dla ogrodu. Pałac jest utrzymany w stylu manierystycznym, albo renesansowo - barokowym (brak tutaj jednomyślności pomiędzy historykami sztuki), zbudowany na planie pięciokąta, w narożnikach umieszczone zostały bastiony. Zruinowana dziś budowla stanowi swoisty kalendarz tzn. zamek posiada 4 wieże odpowiadające porom roku, 12 dużych sal jak miesięcy w roku, 52 pokoje bo przecież rok ma właśnie tyle tygodni i 365 okien odpowiadających dniom. Nie wiadomo czy układ taki był pomysłem fundatora czy też został zaproponowany przez architekta. W czasie budowy wykonano kilometr muru o wysokości 10-15m. zużywając 11000m3 piaskowca kwarcytowego, 200000 cegieł, 300m3 piaskowca kunowskiego, 30000 dachówek, 500 ton wapna palonego i 5000m3 piasku. Dawniej elewacja i mur obwodowy były otynkowane, ozdobione boniowaniem. Po obu stronach przy wjeździe zachowały się Krzyż i Topór rzeźbione w piaskowcu kunowskim dlatego zamek nazwano "Krzyżtopór". Krzyż onaczał, że fundator był gorliwym katolikiem i zwolennikiem kontreformacji. Topór to herb Ossolińskich. Po bokach bramy wjazdowej ponad dawnymi bramkami wejściowymi dla pieszych zachowały się też dwie tablice uszakowe. Na prawej tablicy widnieje data 1631 oznaczająca najprawdopodobniej rok rozpoczęcia budowy zamku. Trudniej odgadnąć znaczenie stylizowanej litery W z tablicy po lewej stronie. Być może jest to herb Abdank, albo hieroglif, który według aramejskiej księgi kabały Zohar, oznacza wieczne trwanie. Cóż fundator miał podobno skłonności do magii i astrologii. Po przejściu przez bramę wchodzimy na spory dziedziniec zamkowy. Po obu bokach skrzydła mieszkalne z wejściami do piwnic. W płytkich piwnicach znajdowały się stajnie, w których każdy koń miał żłób marmurowy oraz lustro. Lustra były instalowane nie dla uprzyjemnienia koniom pobytu w stajni, ale dla rozjaśnienia mrocznych wnętrz piwnicznych w trosce o wzrok zamieszkujących tam koni. Przecinając na wprost dziedziniec zamkowy dochodzimy do budynku głównego z małym dziedzińcem w kształcie elipsy, do którego dochodzimy tzw. "szyją". Fasada dziedzińca bogato dekorowana, z dominującym motywem łuku triumfalnego. W osiemdziesięciu wnękach znajdowały się portrety i rzeźby przodków niestety niezachowały się. Pod nimi fundator umieścił napisy mówiące o swych powiązaniach rodzinnych z możnymi rodami w Polsce. Co ciekawe wiele z tych napisów zachowało się w stanie umożliwiającym ich odczytanie, cóż dawniej budowano solidniej. Idąc dalej prosto przechodzimy do wieży ośmiobocznej, w której podobno znajdował się gabinet Ossolińskiego, w którym sufit wykonano ze szkła i był dnem wyżej położonego akwarium z pływającymi egzotycznymi rybami. Dalej na wprost dochodzimy do źródełka, z którego dawniej zaopatruwano w wodę cały zamek. Zamek posiadał dwuspadowe dachy pokryte dachówką ceramiczną. Wnętrza nie miały posadzek, w części mieszkalnej podłogi były wykonane z desek, w pomieszczeniach gospodarczych wystarczyć musiał ubity miał ceglany. Krzyżtpór posiadał doskonsły system wentylacyjny i grzewczy. Specjalny układ kanałów wewnątrz murów powodował, że ciepło i świeże powietrze docierały do wielu pomieszczeń. Rozwiązanie takie powodowało również osuszanie grubych ścian kamiennych.Bilet wstępu Spacerując po ruinach można obejść cały zamek dookoła wędrując po bastionach. Można też przejść pierwszym piętrem (skrzydło po lewej stronie) aż do sali reprezentacyjnej w sąsiedztwie wieży ośmiobocznej.
Ale każdy z nas patrząc na wspaniałe ruiny zadaje sobie pytanie. Jaki zły los doprowadził tak okazałą budowlę do ruiny? Zamek Krzyżtopór wybitnie nie miał szczęścia. Przyjmujemy, iż budowa zamku została zakończona w roku 1644. Krzysztof Ossoliński umiera rok później i nie mamy nawet pewności czy zdążył zasiedlić tą wspaniałą rezydencję (posiadał również inne). Zamek dziedziczy jego jedyny syn Krzysztof Baldwin, ten jednak ginie przeszyty tatarską strzałą w bitwie pod Zborowem na Ukrainie w 1648r. Umiera bezpotomnie. Zamek przechodzi drogą dziedziczenia w ręce Kalinowskich. Wtedy dochodzi do największej tragedii w dziejach zamku - zajęcie przez wojska szwedzkie w 1655r. Szwedzi umieszczają na zamku swą kwaterę, tu też spotykają się z oddziałami księcia siedmiogrodzkiego Jerzego Rakoczego. Potop szwedzki doprowadził do licznych zniszczeń na zamku. Niestety jego kolejni właściciele nie posiadali wystarczających środków finansowych na utrzymanie tak potężnego gmachu jak i na kosztowne prace remontowe. Zamek zamieszkały był do ok. 1770r. Kiedy to jego właścicielem był Michał Pac. Zamek krzyżtopór został ponownie uszkodzony w czasie walk związanych z Konfederacją Barską. Następni właściciele traktowali Krzyżtopór jako "romantyczne ruiny". Do końca II Wojny Światowej zamek pozostawał na gruntach prywatnych co ograniczało jego rozkradanie. W 1944r. zamek przez kilka miesięcy pozostaje w strefie przyfrontowej co dodaje kolejnych zniszczeń. W 1971r. z funduszu Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków uzupełniono ubytki w murach północnych. W roku 1980 Ministerstwo Obrony Narodowej uzyskało pieniądze na całkowitą odbudowę zamku z przeznaczeniem na ośrodek wypoczynkowy MON. Prace przerwał stan wojenny i nasilający się kryzys gospodarczy. Obecnie ruiny zamkowe pozostają w gestii urzędu gminy w Iwaniskach. Nadal prowadzone są prace zabezpieczające. W 1991r. udostępniono zwiedzającym 4 trasy ułatwiające zwiedzanie ruin. Wstęp za biletami. Od 1997r. rokrocznie odbywają się tu turnieje rycerskie.

O zamku "Krzyżtopór" można opowiadać wiele. Jednak najlepiej przeczytać legendę wierszowaną o zamku w Ujeździe. Autorem legendy jest pochodzący z Ujazdu Franciszek Ksawery Bartkowski, żyjący w latach 1832 - 1911, z zawodu rolnik a z zamiłowania regionalista.

dodane na fotoforum: