Nie jestem kimś nadzwyczajnym. Taka sobie szara myszka, którą usłyszeć można jedynie w ciszy kościelnej...a jednak ktoś bardzo chce być mną, zatracając przy tym swoją tożsamość.
Wciąż kradniesz. Czy nie uważasz, że jest to trochę żałosne ?
https://www.youtube.com/watch?v=jyzd7bHwlK0