[29303499]

PRAWO GORSZEGO I OBŁUDA



Wcale mi się nie podoba to co piszę - ale taka jest „uroda” świata i nie ma co się kłócić.

Zastanawiałem się nad tym czy narzekanie na wszelkie instytucje wynika ze skłonności do narzekania czy z ogólnego charakteru instytucji.

Wszelkie instytucje, organizacje, stowarzyszenia wydają się być dotknięte zepsuciem i obłudą. Niektóre mniej, niektóre bardziej.
No i rzeczywiście.

Kiedy mamy do czynienia z grupą ludzi - w każdej są osobniki lepsze i gorsze. Chciałoby się wierzyć, że ci lepsi będą bardziej aktywni i bardziej liczni. Ha! Mogą sobie być bardziej liczni. Lecz jednak to ci gorsi będą mieli większy wpływ.
Dlaczego?...

Kiedy w grupie liczy się praca - to jeden leń może zniechęcić do pracowitości całkiem sporą grupę. Natomiast żadna grupa swoją pracowitością nie zniechęci kogoś do lenistwa. A wręcz prowokuje do skorzystania z sytuacji i pojechania sobie na czyichś plecach.
Tam gdzie liczy się uczciwość - jeden nieuczciwy jest w stanie zniechęcić tłumy uczciwych - a żadne tłumy swoją uczciwością nie zniechęcą kogokolwiek do jego nieuczciwości.

To jest właśnie Prawo Gorszego.
Jeden Zły może zniechęcić swoim przykładem innych do Dobrego. Ale nawet duże grupy Dobrych nie są w stanie swoim przykładem zniechęcić kogoś do Złego.

Zły przykład działa bardzo demobilizująco. Natomiast dobry przykład raczej jest \"okazją do wykorzystania\" dla tych gorszych członków grupy.

Jeśli grupa jest na tyle mała, że potrafi być zwarta i dynamiczna - to jest szansa na siłowe oczyszczenie się z niepożądanych elementów. Po prostu można usunąć gnidę z grupy i się już nie martwić.

Przy grupach dużych, gdzie inercja jest dużo większa - taka gnida może lawirować miesiącami i utrudniać pozbycie się go. Po dłuższym czasie zdąży zniechęcić sporą grupę do postaw pozytywnych. Ci, którzy mają mocno wpojone pozytywne postępowanie zechcą w końcu opuścić grupę, a reszta się dostosowuje do bylejakości.

Jak więc jest możliwe, że jakiekolwiek instytucje jeszcze coś robią pozytywnego? Skoro Prawo Gorszego zapewnia trwały rozkład…

Jest coś takiego jak obłuda. Tak tak, nikt nie lubi! Ale jednak…
Obłuda pozwala stwarzać wrażenie, że w grupie-instytucji dzieje się coś dobrego. Więc zawsze znajdą się tacy, którzy w to uwierzą i zostaną przyciągnięci i zatrzymani przez grupę. Jeśli gnidy w swojej obłudzie zdołają przekonać, że wcale nie są nieuczciwi i leniwi - to aż tak bardzo nie demobilizują pozostałych. Jakaś część członków grupy, chociaż przez jakiś czas będzie uważała, że działają w słusznej sprawie i będą działali z całą energią, na jaką ich stać.
Kiedy przejrzą na oczy, to zwykle na ich miejsce przychodzą następni i jakoś to się toczy.

Najważniejsze żeby lider całej grupy stwarzał wrażenie czystego ideologicznie. Nieważne czy jest czy nie! Byle stwarzał wrażenie. To znajdą się tacy którzy zechcą w tej instytucji pracować również dla idei - a nie tylko dla własnych korzyści.
I tak to jakoś działa.

Mam wrażenie, że wszystkie instytucje-organizacje tak wyglądają. Na samym dole zarówno ideowcy jak i też młode gnoje. Szczebel średni wygląda na najbardziej zepsuty i bezczelny - jeszcze się nie nauczyli obłudy. Wyżej już próby zachowania pozorów, ale za to obłuda. A na stanowiskach liderskich mąż opatrznościowy - taki, który potrafi przekonać, że zaprowadzi porządek i oczyści instytucję.

Swego czasu poświęciłem trochę uwagi na próbę stworzenia systemu, który potrafiłby funkcjonować jakoś w czysty sposób (Partia Polityki Ograniczonej, Partia Pustych Miejsc).
I teraz wygląda na to, że to nie jest możliwe.
Prawo Gorszego każdą ideę sprowadzi do zepsucia i obłudy - wyrzucając poza ideę najlepszych i najbystrzejszych. No trudno, ale nie widzę szansy systemowej.
Jedyną szansą jest autentyczny zdecydowany, silny i czysty lider - ale to już nie jest rozwiązanie systemowe.
Czysty lider - to jest trochę utopijne. Bo raczej to jest ktoś dobrze dbający o instytucję, potrafiący świetnie ukryć własne interesy.

To wszystko powoduje, że świat można widzieć w pesymistycznych barwach.
Ale z drugiej strony optymistyczny jest fakt, że ludzie z natury są w porządku - tylko Prawo Gorszego sprawia, że wygląda to gorzej niż by się marzyło.
Jest jak jest - i jakoś ten świat toczy się do przodu mimo zepsucia i obłudy, które gnidy rozsiewają gdzie tylko mogą. Pomimo Prawa Gorszego świat ciągle funkcjonuje - czyli tych gnid wcale nie jest tak dużo.
A jeśli liderzy będą umieli bardzo dobrze ukrywać swoje interesy - to prawie tak jakby ich nie mieli.

Cieszmy się z dobrych ludzi. Bo ich jest więcej.

mousik

mousik 2015-05-29

fajne foto
a ja tam wierzę w 80/20 ;-)

lidia23

lidia23 2015-05-31

prawdziwe zakończenie:< BO LUDZI DOBREJ WOLI JEST WIĘCEJ>

dodaj komentarz

kolejne >