[17366666]
slawek9

slawek9 2011-09-16

re.: Pertita - ona była bardzo przyjacielska dla wszystkich, spędzała większość czasu na zewnątrz. miała obrożę z moimi "danymi". kiedyś "prysnęła" bez obroży. sąsiad. który nienawidził kotów przykrył ją pudłem i zadzwonił do straży miejskiej, że złapał kota. przyjechał jakiś gówniarz i z pudła przełożył ją do plastikowego worka i zawiózł do "towarzystwa opieki na zwierzętami". tam pani w grubych gumowych rękawicach i drewnianym kijem wepchnęła ją klatki. po trzech dniach ją uśpili, bo określili ją jako dziką bestię, normalnie trzymają dwa tygodnie... Pertita przez 4 lata życia nie wiedziała co to jest klatka ani nie spotkała się ze złymi ludźmi. musiała przeżyć potworny szok. ludzie, którzy nie rozumieją zwierząt nie powinni z nimi pracować. szukałem Pertity wszędzie, ogłoszenia na słupach i w gazecie. jak dotarłem do "towarzystwa" było już za późno... jej dziecko, Pirat - przeżyła ze mną 17 lat, trzy...

roza50

roza50 2011-09-17

witam życzę pogodnego i radosnego weekendu pozdrawiam

mycha

mycha 2011-09-17

Życzę dnia pogodnego i samych radosnych chwil:))

alice51

alice51 2011-09-17

Gosia wspaniała chatka...pozdrawiam Cię cieplutko

dodaj komentarz

kolejne >