Samotność
Zamknięta w ciszy skłóconych obietnic
Za parawanem głuchego milczenia
Szukam w nadziei znaków twej obecności
Jakiś wskazówek punktu odniesienia
I pośród nocy bezsennych tak obcych
Gdy tylko czekam na jutra świtanie
Serce swe składam z rozbitych wspomnień
Tych co je kiedyś ukradłeś nad ranem...