wspomnienie wakacyjnych pasień naposesji domu wczasowego :)
wiecie co w końcu słonko wyszło w tej Bawarii i odrazu lepiej na duszy, tylko szkoda że fasching trwa i nie mam czasu na spacer :/ nio ale cóż jakoś przeboleje a w nstępnym tygodniu może się uda bo dużo wolnego będzie jak się w końcu chwycą za naprawianie rur :)
a od dziś do czwartku zapier... i aż mnie targa ale cóż lepiej tak niż się nudzić jak ostatnio przy 2 osobach na sali hahaha
buziole :*