tu owy upadek podczas gonitwy, ja nie widziałam bo akurat siedziałam koło ogniska bo noga bolała. w każdym bądź razie zdeżył się lis i p.Zygmunt - koń "lisa" uszkodził nogę ale na szczęście nic poważnego, Bonie (ucieka bez jeźdźca) nic nie ma, ale p.Zygmut ma połamane żebra i łopatkę :/ człowiek nie do zdarcia bo startował ze złamanym palcem u nogi, potem ten wypadek a mimo wszystko dotrzymał do końca imprezy, odebrał puchar poczym zapakował konia i pojechał do domu prowadząc o_O
podziwiam gościa :)
buziaki :*
kika5 2011-10-25
o kurcze... nieźle. dobrze, że nic poważniejszego się nie stało ;)
mortis 2011-10-25
Adrenalina z pewnością też zrobiła swoje, to daje niesamowitą siłę. Ale i tak wytrwałość godna podziwu! Dużo zdrowia dla poszkodowanych, dobrze, że to się tylko tak skończyło ;)
kokonie 2011-10-25
ostro ...
amait 2011-10-25
No i właśnie dlatego nie bawię się w Hubertusy - adrenalina koni i jeźdźców, różny poziom umiejętności, czasem ich kompletny brak a do tego zwykle znajdzie się jakaś grupa "jadąca po złote majtki", która usiłuje wygrać za wszelką cenę. I choćbyś nie wiem jak dobrze, człowieku jeździł, i jak świetnego miał konia, zawsze znajdzie się ktoś, kto może po prostu w ciebie wjechać...
Życzę zdrowia!!