Mgda z Mirażem odbiera puchar i nagrodę za 1 miejsce :D

ah jak sobie wsponmne sob to bym chciała żeby co tydzień się coś takiego działo :) fajnie strasznie było, szkoda tylko że się nie zjawiły jeszcze 2 stajnie nio i nasza ale może za rok. Ja nie miałam i tak jak Lantana wziąść bo podkowa poszła i Marek dopiero w sob przybijał nio ale bywa :)
tak że na I Towarzyskim Długodystansowym Radzie Konnym w Grzechyni było 10 koni, ja jak już wsponiałam robiłam za pomoc dla zawodników. Największy szał był jak już wrócili i cza było szybko konie schłodzić przed badaniem :D

ja myślę za tydzien zrobić naszym konikom rajd i pojechać wlaśnie na Grzechynię do Wujka na noc :) ciekawe jak się będą zachowywać rumaki w obcej stajni hi hi

coś chciałam jeszczę napisać ale zapomniałam :P więc to wszystko jak na razie

buziole :*